Internetowy abstynent

Dawno mnie nie było. Dawno nic nie napisałem. Dokładnie miesiąc i jeden dzień:)
To jednak nie oznacza, że zapadłem się pod ziemię. Mam się świetnie, ba nawet rewelacyjnie.
Zaraz zdradzę Ci jak osiągnąć taki stan:)

To czym chciałbym się dziś z Tobą podzielić, to dość szorstkie pojęcie i do tego mało popularne, ABSTYNENCJA.

Wikipedia zgodnie podaje, że jest to powstrzymanie się od narkotyków, papierosów i alkoholu, ale czy dzisiejszy świat ma w ofercie tak mało używek?
Te powyższe z pewnością są Tobie znane, być może z autopsji, być może na ulicy mijałeś chwiejnego Pana trzymającego pod rękę swojego kolegę od bąka:), ale nie w tym rzecz.
Googlując Wujek przeglądarka, proponuje aby zobaczyć też pojęcie samego abstynenta, którego podzielić można na pierwotnego, czyli nigdy nie spożywającego alkoholu oraz na wtórnego, który spożywał i zaprzestał.

Moje pytanie dziś jednak brzmi, czy można być INTERNETOWYM ABSTYNENTEM?
Czy da się żyć bez internetu choć 14 dni?

Czy jest osoba w świecie zachodniej cywilizacji, która jeszcze nigdy nie klikała:), googlowała, czatowała itp.
Jeśli tak, to proszę o informację od takiej osoby:), hm ale skoro już do mnie napisze, to nie będzie mogła posługiwać się zaszczytnym przedrostkiem, PIERWOTNY:), bo będzie musiała przecież to wyklikać:)
Okey, wyeliminujmy zatem pierwotnych i skupmy się na wtórnych INTERNETOWYCH ABSTYNENTACH.
Czy są takie istoty na tym świecie, które świadomie, bez przymusu i groźby kary zrezygnowały z korzystania z internetu całkowicie, mimo iż w przeszłości miały do niego słabość?
Z pewnością się tego również nie dowiemy, bo aby odnieść się do tego jakże absurdalnego wpisu, trzeba skorzystać z internetu. Ojjj idziemy w las:) a czas kotwiczyć do brzegu:)

O co tu właściwie chodzi, Paweł ? Ano o to, że od dziś chciałbym zachęcić Cię do czasowej ABSTYNENCJI INTERNETOWEJ:) Czasowej, podkreślam, gdyż uważam, że wtórna jest po prostu nie do ogarnięcia:)

Zastanawiasz się pewnie Co możesz zyskać? Samopoczucie rewelacyjne to pewnie niewystarczająca korzyść.
Pozwól zatem, że wymienię 7 głównych:

Po pierwsze:
Święty spokój, a przecież tak bardzo go dziś potrzebujemy:)

Po 2:
Twój umysł ochłonie od natłoku informacji, od ciągłych apeli aby w coś klikać, że Pani X kupiła nowe buty czy pękły jej majtki do przesyconych negacją i flustracją forumowiczów i komentatorów życia, którzy negują wszystko co się rusza, przez informację o katastrofach i nieustających migających okienkach komunikatorów, które to odrywają Cię od obiadu, a może i nawet od…

Po 3:
Zyskasz mnóstwo czasu. Zyskasz,a może po prostu go nie stracisz. Ma on to do siebie, że niestety nie wraca. Nie można go kupić. Więcej on nic nie kosztuje, a kupić go nie można. Stracony nie wraca i już!

Po 4:
Wzmocnisz swoje kontakty interpersonalne
Wyfruwając z internetowej klatki, zaczerpniesz nie tylko powietrza, ale spotkasz ludzi. Prawdziwych, zaufaj mi:)
Będziesz mógł do nich mówić, przywitać się, przytulić i nawet pocałować:). Rozwiniesz się zatem emocjonalnie.

Po 5:
Posprzątasz dom i umyjesz naczynia od początku do końca
Prawda, że absurdalne, ale jakie cudowne. Zacząć, robić, zrobić i zakończyć, bez odrywania, bez zaglądania i odświeżania:) Wiesz o czym mówię?:)

Po 6:
Zajmiesz się sobą. Tylko bez dziwnych skojarzeń, to poważny artykuł, chyba najpoważniejszy w mojej historii internetowej nieabstynencji 🙂
Co mam na myśli. Znów coś co zwali Cię z nóg. Właściwie to Cię na nie postawi. Siedząc przy komputerze, czy biurku, może nawet nie sięgasz nogami do ziemi:)
Postawi w tym sensie, że wyjdziesz z domu, będziesz niejako zmuszony, bo skoro masz już posprzątane, a do tego masz więcej czasu, to siłą rzeczy wyjdziesz z domu. Tak, po prostu. Może pobiegać, a może na spacer. Dalej niż do Żabki za rogiem po piwo.
Wychodząc z domu z pewnością coś doświadczysz. Doświadczysz życia innych.

Po 7:
Docenisz prawdziwy świat.

Tak, ten realny. Nie wirtualny stworzony po to aby kraść to co masz w życiu najcenniejsze, czyli swój odliczony czas, 1440 min dziennie x ilość lat, które zostały Ci dane czy po prostu Twoją cenną uwagę.
Docenisz, drzewa, kwiaty, zielony kolor, ptaki, wodę, deszcz, kałuże, ławkę, alejkę, most, zajezdnię, autobus.
Wszystko docenisz, więcej zrozumiesz.


Internetowy . . .:)

Jakie przewiduje się okresy, pakiety:)
a) 3 dniowy: doświadczysz min. 2 korzyści
b) 7 dniowy: doświadczysz min. 3 korzyści
c) 10 dniowy: doświadczysz min 5 korzyści
d) 14 dniowy: doświadczysz min 7 korzyści.

Poznając pakiety, zastanawiasz się ile to będzie kosztowała, bo przecież tutaj się wszystko sprzedaje. Tak tutaj się wszystko sprzedaje, dobrze zrozumiałeś. Mam wymienić? Siebie, swój czas, Twoją uwagę, noszone rzeczy, długopisy i inne pierdoły, które zaśmiecają Twój dom. A i jak mógłbym zapomnieć, sprzedaję się wolność:), niezależność finansową, dostarcza się lukratywnych ofert biznesowych najlepszych na świecie, tylko Tu i Teraz, wiesz o czym mówię:?)

Niestety zawiodę Cię dziś, pewnie nie pierwszy raz to zrobię i nie ostatni, TO WSZYSTKO DOSTANIESZ ZA DARMO!!!
Tak, bez podawanie swojego maila. Za nic:) Za darmo, choć podobno ono już dawno umarło. Dziś je wskrzeszamy i zachęcamy.

Zaaplikuj sobie jeden z pakietów w wersji ABSTYNENT INTERNETOWY pierwotnie-wtórny:) 1.0 wybierając dostępną opcję od „a” do „d”

Doświadcz co się wtedy wydarzy, podziel się ze mną swoimi spostrzeżeniami. Zacznij żyć pełnią życia i w końcu zacznij prawdziwie się rozwijać🙂

Powodzenia

 

Do napisania
Jan Paweł

 

POLECANE  artykuły:

3 minuty hipokryzji

 Trzeba zapierdalać

Prawda czy fałsz?

Podziel się na:
  • Facebook
  • LinkedIn
  • RSS

6 komentarzy na temat “Internetowy abstynent

  1. Hej Pawle.
    Dlaczego o tym opowiadasz?
    Zapewne dlatego, że po prostu tego doświadczyłeś i chcesz podzielić się tym z innymi.
    Paweł wie co mówi. Ja sam doświadczam (abstynencji wtórnej) oglądania telewizji od dobrych kilku lat.
    Pozdrawiam Cię Pawle, a innych tylko zachęcam nawet do krótkiej 3 dniowej abstynencji, gdyż te 2 korzyści to minimum, które można u siebie zaobserwować.

      • Witak Kasiu,

        Jakże optimistyczna wiadomość:) Szerze powiem, że dziś doszedłem do wniosku, że brak TV staje się modny.
        Choć z drugiej strony, wczoraj byłem u znajomych którzy maja 50cali:)
        Generalnie w samym sprzęcie nie mam nic złego, senk w tym, aby odtwarzać w nim wartościowe treści.

        Podpisuje się pod Twoim jednak:)
        Dziękuję za wiadomość i do usłyszenia
        Jan Paweł

    • Witaj Pawle,

      Hm, mam dylemat czy odpowiadać na Twoje pytanie, skoro odpowiedzi sam udzieliłeś:)
      Potwierdzę zatem, TAK doświadczyłem. I jest to najbardziej niemierzalne doświadczenie którego doznałem w ostatnim czasie.
      Najbardziej wartościowe i rozwojowe.

      Dziękuję Pawle za Twoją aktywność.
      Będę wdzięczny za Twojego like.

      Pozdrawiam serdecznie
      Jan Paweł i do zobaczenia

    • Hej Kasiu,

      nie nikt nie umarł:) wręcz przeciwnie wszyscy mają się dobrze, a z każdym dniem coraz większe grono ma się co raz lepiej:)
      Ten wizual jest tymczasowy. Okazało się, że w wersji poprzedniej naniesionych było za dużo zmian, które ingerowały w regulamin:) i strona nie otwierała się wszystkim użytkownikom.

      Już wkrótce startujemy z nową odsłoną, z nowym programem:)

      Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za Twoje info.

      ps a może masz propozycje i sugestię jak wg. Ciebie powinien wyglądać serwis poświęcony rozwojowi osobistemu?
      Jestem otwarty na wskazówki i sugestię.
      Jan Paweł

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge