SPISKOWE TEORIE MANIPULACJI! Jak jest naprawdę?

Kto faktycznie jest „foliarzem”?

Ten, kto nie ulega panice i nie wierzy w narrację o zabójczym wirusie,
czy ten kto wierząc w nią, sięga po osobliwe, niemal magiczne środki mające chronić go przed rzekomą chorobą czy śmiercią?

A może jedną z manipulacji jest właśnie odwrócona narracja?
Dlaczego szczepić wszystkich, skoro wystarczy tylko skutecznie leczyć tych, którzy chorują, a których jest tylko ułamek procenta?

Po co ponosić tak gigantyczne koszta?
Dlaczego wszelkie inne drogi odzyskania zdrowia są złe, skoro zawód lekarza to właśnie odkrywanie nowych dróg? A może tak bo tylko kiedyś, a dziś to już tylko teoria spiskowa, że lekarz ma leczyć?

foliarz
XXI wiek.

Być może dziś to już tylko wykonywanie odgórnych poleceń wg nienegocjowalnych wytycznych, bo inaczej sąd lekarski?

Leczy się niewielu, szcz**i się wszystkich.A to przecież biznes, no ale to też jedna z teorii spiskowych.Pamiętacie historie ze stycznia śp. już doktora Witolda Rogiewicza, który w nagraniu podczas przyjmowania eliksiru kpił z osób które są sceptyczne, a nawet drwił z jednej z chorób?

„Jakbyście chcieli skontaktować się z Billem Gatesem to można przeze mnie. Mogę też wam użyczyć ze swojego organizmu sieci 5G.
Moment, właśnie dostaje autyzmu”
„Jego śmierć nie ma nic wspólnego ze szczepionką na C-19” – mówi córka zmarłego lekarza Małgorzata Rogiewicz na łamach Newsweek Polska W artykule ( link załącze w komentarzu) czytamy jeszcze: „Zaepienie się nawet pomogło, bo nie musieliśmy przechodzić przez proces cov**owy, czyli odpowiadać na pytania, czy był chory, czy nie”.
Jego córka jest lekarzem. Brak jest informacji, że są to dane z przeprowadzonej sekcji zwłok. Czytamy, że Pan Rogiewicz chorował na serce.
„Tata przez wiele lat miał problemy z sercem
i zmarł przez nagłe zatrzymanie krążenia.
Jego śmierć nie ma nic wspólnego z przyjęciem drugiej dawki szczepionki”.


Czyli, gdyby nie chorował na serce to by nie zmarł?
Skoro chorował na serce to dlaczego przyjął preparat?
Skoro chorował to dlaczego na stronie jego kliniki napisano:
„W nocy odszedł nagle nasz Przyjaciel i Współpracownik – dr Witold Rogiewicz.
Jesteśmy zdruzgotani tą wiadomością” – napisali współpracownicy doktora na stronie internetowej jego kliniki „Vipclinic”, która zajmuje się m.in. leczeniem niepłodności.

Dlaczego przywołuję tą historię, choć ma już kilka miesięcy?

Ponieważ, to historia, która nie jest przeterminowana i nigdy nie będzie.
Ponieważ w tej historii jest mnóstwo wątków sprzecznych i bardzo tragicznych. Wątków, które mają wiele wspólnego z podobnymi historiami, którymi karmią nas mas media.

Pan doktor szydził też z osób, które łączą proceder tego zabiegu z nanotechnologią, a więc wprowadzeniem do ciała „czegoś” co mogłoby realnie wpływać na funkcjonowanie człowieka w dłużym okresie czasu.
Kolejna przecież teoria spiskowa.
Wszakże, wszyscy, który tak ochoczo wyśmiewają tych, którzy mają odwagę zadawać pytania i poddawać pod wątpliwość pewne medialne rewelacje, lubują się w nauce.
Mam zatem coś co powinno i w tej grupie społeczeństwa wzbudzić pewne nowe refleksje.
Historia pewnego wiodącego na świecie amerykańskiego profesora chemii, którego ambicje poniosły tak daleko, że postanowił grać na dwa fronty. To co tworzy i współtworzy natomiast dobitnie tezy szufladkujące jako „teorie spiskowe” pewne założenie i obawy.
Ale też jako dowód niezbitych powiązań nauki ze światem biznesu, który to przez wielu zwolenników traktowany jest na równi z innymi teoriami spiskowymi, a wręcz wyśmiewa się, że powiązania te mogą mieć jakikolwiek wpływ na to co się dzieje.
I że to co pokazuje telewizja jest tylko jedną stroną medalu, tą stroną którą społeczeństwo ma widzieć.
(zanim obejrzysz przeczytaj do końca)

ważny film uzupełniający ten artykuł


Zwolennicy telewizyjnych rewelacji, a przede wszystkim media odwróciły kota ogonem zarzucając:

„Informację o jego „nagłej” śmierci wykorzystało środowisko antyszczepionkowe do rozsiewania fałszywych informacji, jakoby śmierć doktora miała coś wspólnego ze szczepieniem. Ale to nieprawda.”

Skoro można tak pisać to warto dla przeciwwagi napisać:

1#
Środowisko medialne od półtorej roku z premedytacją prowadzi narrację jednokierunkową, której celem jest kreacja lęku w społeczeństwie, by łatwiej przekonać do przyjęcia preparatu.

2#
Środowisko medialne robi wszystko co w ich mocy,by promować medykalizację życia, której celem ma być ślepa wiara, że dzisiejsza medycyna może wszystko i że bez obaw ślepo można jej ufać.
Że chemiczna droga to jedyna droga do zdrowia.

Potocznie nazywa się to „w ciemno”.

3#
Środowisko medialne nie mówi całej prawdy, żąglując faktami, bo gdy mowa o zgonach to Ci którzy mieli choroby współistniejące, nierzadko nawet kilka, potrzebni byli do budowania statystyk.I wówczas te choroby nie miały wpływu na zgon tylko jednorożec celebryta był winny.

Jak w piosence „ona temu winna”

4#
Środowisko medialne robiło wszystko, by każdy zgon komunikować właśnie z powodu wirusa celebryty, wzmacniając dzięki temu jeszcze większy strach wśród ludzi, by ci zapomnieli, że w ogóle do tej pory ludzie umierali, bo od marca 2020 jest tylko jedna przyczyna, a za rogiem czeka wybawienie na miarę XXI wieku.
Jedyne w swoim rodzaju, nieskazitelne i święte.

Podsumowując:

Do kreacji strachu choroby współistniejące były niewidocznym, niekomunikowalnym sprzymierzeńcem do celów statystycznych ilości zgonów. Były potrzebne.
Gdy pojawiło się nagle jak Filip z konopi z mrocznej alejki cudotwórcze wręcz antidotum, przekaz o jego cudowności absolutnie nie może być zakłócony jakimkolwiek zgonem z jego przyczyny.
I wówczas przywracana jest waga chorób współistniejących. Ku chwale, znów mają się dobrze i znów ludzie mogą umierać na serce, z powodu zatorów żylnych, przez udary czy płuca.

Preparat jest tak skuteczny i nie można w żaden sposób wiązać go ze śmiercią, gdy jest tak wspaniały, że zapewnia życie wieczne w ziemskiej doczesności.(pomaga nawet szybciej przejść procedury)

A jakie są dowody, że to nie prawda?
Dowody i fakty, przestały mieć znaczenie w świecie kreacji i kanibalizmu jednej informacji przez drugą.
Dlatego, tak ważne jest by wracać do tego co było.
Selekcjonować fakty i dane. Po to mamy umysł, by myśleć samodzielnie i w żadnym wypadku nie ograniczać jego zdolności przez niedotlenienie…

Ważny, krótki film, jako uzupełnienie do tego artykułu.
Ściskam.
JPT

Podziel się na:
  • Facebook
  • LinkedIn
  • RSS

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge