Pierwszy film z serii ZAGINIONY MATERIAŁ, który nigdy nie ujrzał światła dziennego, a który dokumentuje drogę mojego rozwoju, zmian i wniosków. Mimo upływu czasu, treść tam przekazana jest ponadczasowa i aktualna po dziś dzień, choć powstał 7 lutego 2014 r.
Rys historyczny da się zauważyć choćby z racji widocznej budowy II linii metra w Warszawie oraz brakiem
wieżowca Warsaw Spire.
Premierowy film trwa niespełna 3 minuty i odpowiada m.in na
3 ważne pytania:
1. Do kogo należeć będzie przyszłość?
2. Dlaczego czasem trzeba zawrócić z obranej drogi?
3. Co jest naszą największą blokadą?
oraz
Dlaczego warto się rozwijać i jak szkoła rujnuje naszą pewność siebie?
Premierowa odsłona o godzinie 21:00 14.01.2019 roku.
Zapraszam do dyskusji i komentowania.
JPT
Ciekawy materiał. Mnie najbardziej spodobało się spostrzeżenie dotyczące tego, że czasem trzeba zawrócić, zrezygnować z pewnych działań (jest to tym trudniejsze, im więcej wysiłku w coś włożyliśmy). Co do edukacji… Myślę, że zwłaszcza w szkołach w Finlandii czy w Niemczech jest dużo lepiej niż u nas. Przyszłość pokaże, czy skorzystamy z dobrych rozwiązań.
Dziękuję Ewi.
Twój komentarz bardzo celny.
Z tym zawróceniem to istnieje pojęcie w psychologii „koszt utraconych korzyści”.
Na studiach z psychologii motywacji prof.Dolinski świetnie tłumaczył to na przykładzie projektu samolotu Concord.
Przeliczono się wielokrotnie z budżetem, okazało się że samolot będzie nie rentowny, ale brnięto w zaparte…
Twoja wizja jest trafiona!
no kto by wtedy pomyślał 😉
czas realizować.
Odpowiedziałeś w materiale o bardzo podstawowej sprawie która Ja dopiero zrozumiałem gdy przyjechałem do Warszawy.
To był ciężki okres ale dzięki checiom ilości podejmowanych prób nabralem doświadczenia a błędy i tragedię tylko mnie wzmocniły. Dzięki temu dziś mam pewność siebie, a jedna z dróg z których zwróciłem to praca dla kogoś czyli spełnianie czyjegoś marzenia.
Wyrzucono mnie z wielu prac, z wielu odszedlem sam bo menegerowie zazdrosnicy nie dawali mi się rozwijać bojąc się mnie i moich targetow.
Zrozumiałem dogłębnie podczas miesięcznego urlopu że w domu mając czas miałem czas przesłuchać tonę audiobooków dzięki którym odkryłem że sprawdzam się jako osoba która wymyśla fajne koncepcje, która ma niestandardowe rozwiązania a ludzie których spotkałem na swojej drodze upewnili mnie w tych przekonaniach.
Dziś mam wypożyczalnie aut, jestem partnerem ubera i taxify, mam własną agencje weselno_eventiwą i stworzyłem jeden start UP it którego premiera będzie w drugiej połowie 2019. Tworzę firmę meblowa o unikatowym biznes planie bo również zrozumiałem że trzeba tworzyć firmy które mają duże zasięgi giga grono odbiorców.
Malo osób we mnie wierzyło w sumie babcia we mnie wierzyła i dzięki niej jestem optymistą. Dziś mam Synka, mieszkanie i po sądziłem drzewo mam 27 lat i jestem tym kim jestem dzięki ilości błędów które popełniłem.
Trochę to osobiste ale do mnie docierają tylko takie przykłady, żywe i namacalne i dla tego myślę że trzeba mówić o o sukcesach bo mówiąc o nich je przyciągały, peace
Pięknie!
Szacun bracie. Dziękuję, że dzielisz się tak motywującą historią.
Zdrowia, Siły i Motywacji by iść dalej.
JPT
Nie jestem wyznawcą teorii spiskowych, ale ta hipoteza jest wiarygodna. Obowiązujący model edukacji został zaprogramowany na kształcenie taniej, bezrefleksyjnej siły roboczej. Pracowników fabryk i korporacji. Nauka o finansach osobistych, o prawdziwym znaczeniu pieniądza, o prowadzeniu biznesu, odbywa się metodą uczenia się przez działanie. Czyli właśnie przez popełnianie błędów – często bardzo kosztownych błędów!
Świat się zmienił a stary model edukacji pozostał.
Jest nieskuteczny i wręcz szkodliwy.
A my nadal go podtrzymujemy.
Dlaczego?
Bo jest czymś, co dobrze znamy i boimy się nowego, innego?
Chyba rzeczywiście czas zawrócić, bo
przy takiej postawie niemożliwy jest żaden postęp.
System edukacji niszczy kreatywność.
Tymczasem cenę za taką postawę ponoszą nasze dzieci.
Dziękuję Kasia za Twoje wnioski w formie komentarza.
Blog wraca do życia więc każdy głos zawsze tu był i będzie mile widziany.
Trudno się nie zgodzić z tym co napisałaś 😉
…oparte na wartościach!… Kto ma pokazać te wartości? Czy tylko rodzina? A jeśli ich brak w rodzinie? Jeszcze dodałabym jak ważna jest odpowiedzialność, za swoje decyzje i czyny. Czasami nieodwracalne. Rozwijać się mądrze nie znaczy, że bez błędów, jednak racjonalne myślenie i przewidywanie konsekwencji wskazane.
Kto ma.pokazac te wartości?
Świetne pytanie z którym myślę dziś wielu się mierzy…
Dziękuję za komentarz i Twój wniosek Ewa.
Zapraszam częściej 😉
Przyszłość będzie należała do wolnych ludzi, którzy będą prowadzeni przez rodziców po za szkołą lub równolegle do niej, poprzez wybiórcze wskazywanie wiedzy dziecku z jednoczesnym wpajaniu, która wiedza uwalnia, a która ogranicza i zniewala.
Myślę też, że należałoby zacząć od tego, że właśnie “iść do przodu” znaczy nieustannie się cofać.
Cofać w zapędach. Cofać z potrzebami, tylko po to, by pilnować wartości najwyższych, tylko po to, aby nie zabrnąć za daleko w spełnianiu oczekiwań bliskich i dalszych (bezwartościowych oczekiwań).
Stawiać na rozwój samodzielnego myślenia, kosztem złych ocen za “zadawanie niewygodnych pytań” nauczycielowi???
Sorki za błędy, ale kiedy kazali kuć gramatykę, to pytania zadawałem?
dziękuję za mega wartościowy komentarz dający sporą dawkę refleksji.
często zastanawiam się na ile dziś jesteśmy wolni i jaka jest prawdziwa definicja wolności?
Edison powiedział:” nie odniosłem porażki. Po prostu odkryłem 10 000 błędnych rozwiązań”. Model edukacyjny, w którym tkwi polska szkoła został opracowany jeszcze w XIX w. Nie uczymy dzieci, że porażka, nie jest błędem, o ile wyciągamy z niej błędy. Kilka lat temu na spotkaniu branży R&D miałam okazję rozmawiać na temat różnic w edukacji w Polsce i np. w USA i o tym, jak sposób myślenia jakiego uczy nas szkoła wpływa na życie naukowców. Jeżeli przez 15 lat życia uczy nas się: „nie rusz, bo zepsujesz”, „jeżeli Ci się nie uda, zostaniesz skrytykowany i źle oceniony”, to jak potem z takiej mentalności przejść do badań naukowych? W USA uczą menagerów na case przypadków, kiedy coś się nie udało- żeby wyciągać wnioski. W Polsce na case sukcesów. Nie pokazujemy, że za każdym sukcesem stoi wiele porażek. I, że wielu ludzi sukcesu łączy to, że popełniali błędy, uczyli się na nich i wyciągali wnioski. A przede wszystkim- nie poddawali się. Jeżeli ktoś zaczyna robić coś nowego i mu się nie uda, skłonni jesteśmy go krytykować a nie powiedzieć: Kurcze, spróbował. Miał odwagę! A wszystko to ma źródło w szkole. Mój syn dostał 1 z matematyki za to, że zrobił zadanie sposobem, którego się jeszcze nie uczyli. Bo ma być w ramce, schemacie narzuconym przez system nauczania. Nie liczy się nawet poprawny wynik, tylko szablon.
Renata,
kompleksowo ujełaś jakże istotny temat.
Bardzo podoba mi się określenie: Porażka nie jest błędem o ile wyciągamy z niej błędy.
Dziękuję za Twój głos. Edukacja i jej firma kształtuje nasze fundamenty.
I chcąc zmian warto rozmawiać.
Niestety rosnąca popularność „testów” jeszcze bardziej zamyka kreatywność.
Jestem ciekaw Twojej reakcji na tą jedynkę ;)?
Co powiedziałaś synkowi.
jestem nietypową mamą. Pozwalam dzieciom uczyć się na błędach. Zawsze wedle zasady: Masz prawo błądzić, ale pamiętaj żeby dwa razy się zastanowić czy to, co robisz jest odwracalne.
Jak zareagowałam na 1 z matematyki? Próbowałam rozmawiać z nauczycielem- bez skutku. Syn zna moje podejście do szkolnej nauki. Wie, że ma we mnie wsparcie i tu też usłyszał, ze nauczyciel się myli w swoim podejściu. A to co moje dziecko wie o sobie, tego nikt mu nie odbierze.
Oceny w życiu nie są bardzo ważne. Pomagają w dostaniu się do dobrej szkoły, ale czy do czegoś więcej? Wolę żeby moje dzieci rozwijały swoje pasje niż żeby ślęczały nad nielubianym przedmiotem. Jeżeli moja córka jest słaba z matematyki, to czy mam ja zmuszać do siedzenia nad nielubianym przedmiotem całymi dniami zamiast dodatkowych zajęć z tańca, które uwielbia? Może będzie miała kiedyś własną szkołę tańca… Jak zabiorę jej możliwość rozwijania pasji, to księgowa raczej z niej marna będzie. Albo nieszczęśliwy człowiek rozpaczający nad nierozwiniętym talentem robiący tabelki w exelu.
„może będzie miała kiedyś własną szkołę tańca…” piękne 😉
Jesteś super Mamą 😉
Dziękuję za głos w sprawie i zapraszam na kolejną premierę z serii #ZaginionyMateriał już w tą niedzielę 20.01 o godzinie 21:00 na blogu.
Serdecznie pozdrawiam i uściski dla Twoich pociech 😉
JPT
Jeszcze taka dygresja.Casus.. Moja córka napisała sprawdzian z biologii w bardzo rozszerzony sposób i liczyła na szóstkę. Tymczasem w szkole Nauczycielka postawiła jej 4 uzasadniając to tym,że za szeroko ujęła temat i że inni rówieśnicy nie mają takiej wiedzy a poziom tejze powinien równy.Podejrzewam,że samą nauczycielkę to przerosło.
Szkoda mi córki, bo zamiast wyróżnienia czy nagrody w postaci dobrej oceny została stłamszona i skrytykowana ,a jej wyobrażenia o szkole i nauczycielach bardzo ucierpiały.Nie kryła złych emocji…
Kasia,
dwie ważne kwestie.
1. Oczekiwania
2. Równanie poziomu nauczycielki.
Ad.1. jakże potrzebne, ale jakże często nas gubią generując frustrację.
Ad.2. Uzasadnienie nauczycielki sprzeczne z ideą rozwoju jakkolwiek go definiować.
Zamiast dać jako przykład kreatywności do której można dążyc, wykorzystano to jako demotywacje i piłowanie poziomu do „normy”.
Dopitny przykład naruszenia pewności siebie.
Proszę przekazać córce że idę mnie ma 6+ 😉
Krótko, zwięźle i na temat….i jakże bardzo aktualnie 🙂
Dostrzegać prawdy to zwycięstwo, mówić o nich innym to już błogosławieństwo….
Dziękuję Pawle, że to nazywasz, że o tym mówisz i tym samym skłaniasz Nas do refleksji…
A ona wcale nie jest tak prosta,łatwa i przyjemna…
Poruszyłeś Pawle dwa bardzo ważne obszary….
Pierwszy to samokształcenie, własny rozwój, próby i błędy, sukcesy i porażki, drogi dłuższe i krótsze….życie.
Po prostu życie!!!
Drugie to edukacja, która nagradza dobrych i ambitnych a gardzi nieudacznikami.
Która mówi, że masz być najlepszy, pierwszy, jedyny….Gdzie wracasz do domu i widzisz w TV najlepszych kucharzy, najlepszych tancerzy, najlepszych podróżników, najlepszych krawców, najlepszych fryzjerów i prawdziwe TALENT SHOW….
A gdzie w tym wszystkim miejsce na porażkę, na smutek, na wyciszenie się, na próby, na upadek, na brak motywacji i na brak satysfakcji???
Bo życie składa się tylko z oczekiwań! Bo sami daliśmy się wpędzić w MATRIX, z którego nie elegancko jest wyjść…bo to takie niemedialne!!!
I dziękuję Bogu, że dałam sobie w życiu szanse na moje upadki, na moje błędy, na spotkanie mądrych ludzi, na dobre książki, łzy do poduszki, ciekawe spotkania, poczucie beznadziei, wartościowe szkolenia, niebanalne konferencje i różnorakie przeżycia, które dzisiaj sprawiają, że jestem w miejscu w którym jestem…..
I czuję, że smakowanie życia to coś co mnie osobiście bardzo nakręca do działania..
Otwartość, radość, zauważanie siebie i drugiego człowieka, przebaczenie i zrozumienie, szukanie a nie uciekanie to rzeczy, które chcę pielęgnować w sobie i mówić o nich innym….
Życzę wszelkiej cudowności Pawle dla Ciebie, Twoich bliskich
i dalekich….Niech MOC będzie z Tobą 🙂
Moniko,
„…a gdzie w tym wszystkim miejsce na porażkę…” trafnie i w samo sedno.
Dzisiejszy świat chce byśmy byli perfekcyjni, wyciska nas jak cytrynę po czym porzuca w kąt.
Dlatego tak bliska jest mi idea Doskonałej Niedoskonałości.
Więcej o tym mówię w tym filmie:
https://youtu.be/XNN0NzEYLww
Dziękuję za pozostawiony ślad na blogu w postaci obszernego i od serca komentarza.
Mam nadzieję, że widzimy się już wkrótce, by zrobić wspólnie coś dobrego 😉
JPT
Uważam, że pewnych rzeczy powinni uczyć rodzice, a w szkole jest to jakoś stopniowo przyswajane. W penych kwestiach pewnie można poprawić sposób nauczania, ale nauczyciele widzą, że ktoś się stara i pomagają mu. W zawodowych szkołach na przykład poważniejsze podejście do oceniania prac w ogóle uważam za słuszne. W szkole uczą na przydatnych technicznych i kulturowych rzeczy. Oczywiście padagodzy szkolni mają wkład w wychowanie, ale myślę, że w przypadku ocen a wychywania nauczyciel powinien jakoś uświadamiać.
Dzięki Patryk za Twój głos w formie komentarza.
Ciekawy punkt widzenia.
Zapraszam już 20.01. o godzinie 21:00 na premiera kolejnego odcinka z serii #ZaginionyMateriał
JPT
Ponieważ szkoła jest traktowana jak najważniejszy wyznacznik ze musimy robic co nam każą nie wykraczać poza ramy i tego się trzymać. A sam osobiście znam wiele osób które rzuciły szkole bo znalazły sie dobre w czymś innym i zostały przytym + rozwijały hobby. Szkoła powinna być tylko nakresleniem co można w życiu i jak to wygląda. Sa pewne na pewno wymogi aby nauczyła nas pewnych podstaw ale nie może nas ograniczać.
A największa blokada to nasza głowa 🙂
Pozdrawiam Łukasz
Junior SEO Specialist – https://afterweb.pl/
Zgadzam się z Toba Paweł. Szkoda jabardziej bloku nas w psychice abysmy się nie wychowali. Każą nam iść w tym samym kierunku jak inni idą. To bardzo !!! Psuje ludzkie myślenie i męskość. Zostaliśmy stworzeni do kreowania Świata i tworzenia a nie do ciągłego manipulowania. Dziwimy się cze juz nie ma powoli prawdziwych mężczyzn bo nie wierzą w siebie. Są zdolowani rzeczywistościa aby cokolwiek zmienic. Dlatego jeśli nie zmieni się podejścia do siebie samego to nigdy nie pokonamy swoich przeciwności. Najlepsze lekarstwo na zwalczenie leku jest wyjscie mu na przeciw. Polecam bardzo książkę „Dzikie serce” Johna Eldredgea. Tam opowiada o prawdzie o jaką warto walczyć w dzisiejszych czasach 🙂 pozdrawiam i Powodzenia JPT . W coraz to lepszych nagraniach aby w końcu ludzie zrozumieli I zaczęli coś z tym robić !!!
Ja również się z Tobą zgadzam Pawle. Pochwalę się rodzinie, że trafiłam na bardzo intrygujący filmik w sieci
i co na to rodzina ;)?
pozdr
JPT