Ty to Ty?

5.11.2012r. rozpocząłem cykl nauk przedmałżeńskich. Jak większość z nas młodych – z dystansem, na zasadzie „… co mi ksiądz o małżeństwie może powiedzieć…” Stwierdziłem jednak, że skoro świadomie i bez przymusu chcemy wziąć ślub kościelny, wymażę te przekonania i otworzę się na te nauki.
W tym momencie jest piękny niedzielny poranek 11.11.2012r. Dzień Niepodległości i święto Marcina w Poznaniu.

Chciałbym podzielić się z Tobą moimi osobistymi odczuciami na temat „Czy Ty to Ty ?”Co Ty z tego wyniesiesz drogi Czytelniku, to już zupełnie inna kwestia.

=================================================
Sami zagłuszamy siebie, poprzez własne ograniczenia.
Negujemy coś co nieznane, często na podstawie cudzych założeń lub złudnych wyobrażeń wykreowanych przez otaczające nas społeczeństwo. Pędzimy i brak nam czasu dla samego siebie.
=================================================

Zainspirowany, zaskoczony pierwszymi zajęciami, które prowadził ksiądz proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela przy ul. Fredry 11, postanowiłem podzielić się odczuciami na mojej tablicy FB.

Pierwsze spotkanie odnosiło się do podstaw wiary i samego sakramentu małżeństwa. Dużo informacji na temat symboliki, znaczeń wypowiadanych słów oraz zadawanych pytań. Wbrew temu co potocznie się słyszy, że małżeństwo to „odebranie wolności” właśnie symbolika podania sobie prawych dłoni obrazuje zupełnie coś innego.

To znak, że mamy być blisko, ale nie ograniczać sobie przestrzeni do własnych działań. Celem małżeństwa jest wzrost drugiego człowieka i co najważniejsze jest to DECYZJA. 

Okazało się, że to co zasłyszane, co gdzieś grało mi w głowie jest kompletną odmienną wersją tego, czego dowiedziałem się na naukach. Sam zresztą ksiądz przedstawiając plan, stwierdził „często słyszę jak to ksiądz może prowadzić nauki przedmałżeńskie, skoro nie ma żony ” Dlatego są to nauki przedmałżeńskie 🙂 Jednak jak sam stwierdził, jest synem, wnukiem, bratem, wujkiem. Jest częścią rodziny, a sakrament małżeństwa to właśnie najistotniejszy z sakramentów rodzinnych dla chrześcijan. Sakrament, a nie instrukcja robienia dzieci, bo to o dziwo umiemy doskonale.

Sam odwołał się do różnych wyznań i różnych zwyczajów nie negując żadnej tradycji. Jak słusznie stwierdził, jako katolicy z sakramentem chrztu skupimy się na istocie sakramentu małżeństwa w wierze katolickiej.

Niby logiczne i tak oczywiste, ale jako wstęp była to celna uwaga. Tym bardziej, że dodał, iż  przede wszystkim sakrament ten jest dobrowolny  i ważny jest tylko i wyłącznie wtedy, gdy zawierany jest bez presji otoczenia.

Świadomość odpowiedzialności odgrywa tu kluczową rolę. Po takim wstępie, moje dotychczasowe przekonania legły w gruzach. Zdałem sobie sprawę, jak wiele spraw może nas w życiu minąć tylko dlatego, że tak a nie inaczej uważamy, tylko dlatego bo zasłyszane, tylko dlatego bo ogół coś mówi, nie doświadczając, blokując i nie dając sobie szansy zrozumienia istoty sprawy, problemu czy zagadnienia. 

Zaskoczeniem była dla mnie również informacja, że każde z sześciu spotkań poprowadzi ktoś inny. Obecnie jesteśmy po dwóch spotkaniach. Jutro mamy trzecie:) i już nie mogę się doczekać.

Druga katecheza prowadzona była przez panią z dziesięcioletnim stażem małżeńskim posiadającą 5  dzieci. Szczegółowo jednak opiszę to w innym poście. Teraz chciałbym podzielić się z Tobą czymś zupełnie innym. KONIEC WSTĘPU.

Zadać pytania, czy Ty to Ty?

Czyje opinie mają dla Ciebie wartość?
Czy zdajesz sobie sprawę, że są ludzie którzy nie chcą dla Ciebie dobrze ?
Co jest wartością w Twoim życiu, która jest naprawdę Twoja ?
Co w ogóle jest Twoje?
Czy Ty jesteś swoim „prawdziwym Ja”, czy produktem konsumpcyjnej masmediowej papki ?
Kim jesteś ?
Dokąd zmierzasz?
Co jest Twoim prawdziwym celem?
Jakie są Twoje marzenia?
Czy potrafisz kochać ?
Czy kierujesz się w życiu prawdą czy mijasz się z nią ?
W jakim stopniu panujesz nad swoimi emocjami ?
Po co tu jesteś? 
Co będą mówić o Tobie przy Twoim grobie ?
Czy akceptujesz śmierć ?

Dawno nie pozwoliłem sobie na tak odważny artykuł. Korzystając z okazji, że jest to mój portal, mam w nosie, czy Tobie się to spodoba czy nie.

Właściwie to wcale nie musi się podobać. Ten artykuł ma Ciebie zdenerwować. Wnerwić, wku…. Jeśli jest to pierwszy artykuł, który czytasz na tym blogu, być może będzie ostatnim. Jeśli zaglądasz tu często, być może już nie wrócisz.
Ale Ci, którzy będą mieli skorzystać z tej wiedzy skorzystają i przekażą ją innym. Jedni przychodzą, drudzy odchodzą.
Człowiek umiera, aby inny mógł się narodzić.

=======================================================================

KTÓRY TO JESTEŚ TY ? KTÓRA JEST TWOJA TOŻSAMOŚĆ? CO JEST TWOJĄ RZECZYWISTOŚCIĄ?

=======================================================================

Przeraża mnie to, co się dzieje. Świat zwariował i czas przestać się oszukiwać. No właśnie, pierwsze sprostowanie. Nie świat, bo on jest miejscem doskonałym w swoim wyrazie. Tylko ludzie powariowali. Rozwój technologii przegonił rozwój emocjonalny. Co chwilę na ulicy widać jak rodzic, który tak oczekiwał nadejścia dziecka, krzyczy i szarpie swoją pociechę. Kierowca, który tak marzył zdobyć prawo jazdy, dziś co chwilę przeklina i zamiast skupić się na drodze skupia się na tym kogo wyminąć czy wyprzedzić „na trzeciego”. W sklepach ludzie dziczeją na zakupach:

„Po otwarciu drzwi ludzie ruszyli biegiem, przyduszając i tratując się nawzajem, ale nikt z tego powodu nie doznał poważniejszych obrażeń” – to kolejny cytat prasowej relacji z otwarcia galerii handlowej. Ludzie biegną, tratują się…no właśnie po co? – Wielkie wyprzedaże to klasyczne widowisko kultury konsumpcyjnej.

źródło gazeta.pl

 

Dlaczego jest tyle lęków, agresji i braku pewności siebie ? Zapominamy co dobre, co mądre, goniąc to co modne.

Przeraża mnie obraz świata, w którym człowiek chce być najlepszy. Najlepszy, bo leszy od innych.

Dlaczego grubas na słowo jesteś gruby, obraża się? Dlaczego jeśli palisz papierosy, ukrywasz się z tym?
Dlaczego jak widzisz swoje zdjęcia mówisz ” ale fatalnie wyszedłem „,  skoro to Ty tak wyglądasz?
Dlaczego nie akceptujemy siebie?
Dziesiątki pytań, mętlik w głowie. Kryzys i brak pieniędzy.
Dlaczego odrzucamy  wszystko czego nie znamy? Dlaczego tak łatwo osądzamy i krytykujemy?
Dlaczego tak bardzo nie służy nam zadowolenie kolegi czy koleżanki?
Czy wszyscy powinni być zdegustowani, zdolinowani i smutni ?
Dlaczego wszyscy wiedzą jak dobrze wyglądać, a tak niewielu ludzi wygląda dobrze?
Wszyscy chcą być zdrowi, a dlaczego tak mało ludzi robi coś dla swojego zdrowia?
Co druga osoba narzeka na brak wystarczającej ilości pieniędzy, dlaczego nie robi nic aby mieć ich więcej?
Dlaczego tak łatwo przerzucamy winę na innych zdejmując z siebie odpowiedzialność?
Dlaczego intensywnie zakłucamy rzeczywistość, uznając się za eksperta we wszelkich kategoriach:
sportu, wyścigów, polityki, związków, pracy, pieniędzy, kina, małżeństwa, religii?

Odpowiedź jest prosta:

 

Zapomnieliśmy kim jesteśmy. Odjechaliśmy od siebie.

 

Technologia pędzi z zawrotną prędkością. Zasady się zmieniły tylko dlaczego wraz z rozwojem technologi zapomnieliśmy jak ważny jest rozwój własny? Rozwój emocjonalny i relacje międzyludzkie. Zatraciliśmy kontakt z drugim człowiekiem.

Hasłem przewodnim tego bloga jest NIEUSTANNY ROZWÓJ OSOBISTY. Bez ograniczeń i bez uprzedzeń. Inspirację do jego treści czerpię z własnych doświadczeń oraz ludzi, którzy są dla mnie inspiracją.

Zarezerwuj sobie 1:11 aby przesłuchać ten materiał „Kobiecość a męskość”. Niezwykle charyzmatycznego i niezwykle trzeźwo postrzegającego to co się dzieje księdza. Tak, księdza 🙂 Piotra Pawlukiewicza

Jeśli stwierdzisz, że to co usłyszałeś i dowiedziałeś się z powyższego materiału nie było ciekawe, nic z tego nie wyniosłeś, to więcej tu nie wracaj i zapomnij o rozwoju osobistym. O lepszym i spełnionym życiu.

Najlepiej zapomnij również o mnie. Więcej nie pisz i nie dzwoń, że masz kłopot, że jest Ci ciężko.

Dlaczego? Bez otwartości  na świat, bez analizy, prawdy, zaufania i szczerości, chwili zatrzymania i zastanowienia się nad sobą, NIGDY NIE BĘDZIESZ SZCZĘŚLIWY, będziesz się oszukiwał, że jest okey. Obwiniając wszystkich tylko nie siebie, za swoją sytuację. 

Do niczego nie zmuszam, zachęcam tylko. Co zrobisz? Twój wybór i Twoje życie! Lecę biegać. Pięknej niedzieli.

P.s. Jeśli jednak wytrzymasz godzinę i jedenaście minut, zostaw swój komentarz i przekaż dalej ten wpis tym, którym życzysz dobrze!

 

Pozdrawiam

Jan Paweł Tomaszewski

 

 

Podziel się na:
  • Facebook
  • LinkedIn
  • RSS

25 komentarzy na temat “Ty to Ty?

  1. Dziękuję bardzo :):):)
    Jeśli mogę to podzielę się moim odczuciem :):)
    Trafiliście kochani na „księdza człowieka” :):):) Bardzo chętnie obejrzałam video choć już dawno jestem po takich naukach :):) Ja niestety nie miałam takiego szczęścia, ale bardzo dziękuję Bogu za to, że wszystko się zmienia, że Jego chwała zwycięża, że wiara, która w nas żyje rozprzestrzenia się dając nam do zrozumienia, jak bardzo jej potrzebujemy….jak bardzo jest ważna w naszym życiu:):) Jak bardzo nam pomaga, raduje, to jest po prostu moc życia :):)
    Niech Wam Bóg błogosławi we wszystkim co dobre: Alleluja :)::))

    Pragnę podziękować Ci za to co robisz, czym się z nami dzielisz, gdyż to ma sens:):):)Tak trzymaj:):)

    Powodzenia, pozdrawiam także Twą „piękniejszą” połówkę :): jak to ksiądz Piotr przedstawił :):):)

    • Dziękujemy.

      Dla Ciebie wielkie uznanie, iż pomimo faktu braku owego farta 🙂 co do tak inspirującego księdza, jesteś otwarta na doświadczenia innych.
      Potrafisz je przyjąć i cieszyć się nimi. Dziękuję Ci za to.
      Uważam, że jest to wielka siła wewnętrzna, której wielu ludziom dziś brakuje.
      Mnie osobiście to doświadczenie po raz kolejny otworzyło oczy. Choć właściwie to nie tylko sam ksiądz się do tego przyczynił. Na 6 spotkań tylko dwa były z księdzem. Niektóre postawy, wobec wyrażanych w tym temacie treści dały jeszcze więcej do myślenia.
      Ale więcej w kolejnym wpisie, który pojawi się może jeszcze dziś:)

      Rozumiem, że jeszcze tu wrócisz:)?

      Z pozdrowieniami
      JPT

  2. Zrobiłeś ważny krok. W sumie warto usłyszeć inny punkt widzenia na temat instytucji małżeństwa. Okazuje się, że ludzie otwierają nam oczy. Na pytania, które zapisałeś ciężko było mi udzielić odpowiedzi. Zaintrygowało mnie to …
    Angelika Ostatnia aktywnośćZdrowe śniadanie

    • Cześć Angeliko,

      Kiedy dopada nas destrukcyjny dialog wewnętrzny, to właśnie odpowiednio postawione pytania, mogą zmienić jego kierunek.
      Rozwój osobisty w moim odczuciu to przede wszystkim otwartość na to co nowe. Odrzucenie tego co niezgodne z naszym sercem. Wyeliminowanie tego co fałszywe i nie „nasze”.
      Czy jest to proste ? Z pewnością nie. Dlatego 80% społeczeństwa narzeka na swój los. Na to, że wstali, na pogodę, na premiera, na sąsiada, na księdza, na wszystko. A dlaczego? Bo to jest proste. Społeczny dowód słuszności, nie pozwala ludziom zmienić kierunku. Skoro 80% ludzi uważa tak, to jak JA mogę być inny.

      Miło, że trafiłaś tutaj, własnie z powodu tego artykułu. Jest on swego rodzaju nową jakością i kolejnym krokiem mojego rozwoju.
      Wszystko co jest tu spisane ma jakiś powód, ma jakiś cel. Nie chcę aby był to kolejny wyniosły blog MOTYWACYJNY, a miejsce empirycznego zapisu doświadczeń.
      Jak napisał mój znajomy, dosłownie 18 godzin temu: „Paweł, historii najlepiej uczyć się czytając wspomnienia ludzi, oglądając filmy pokazujące przeżycia ludzi takich samych jak my, którzy zostali wystawieni na działanie wichrów dziejów ludzkości. Jest to szczególnie wskazane w odniesieniu do historii XX wieku.” To fragment rozmowy którą prowadziliśmy na temat II wojny światowej.

      Cieszę się, że znalazłaś tutaj nutę inspiracji i doświadczyłaś zastanowienia.
      Liczę, że spotkamy się tutaj jeszcze nie raz.

      Z pozdrowieniami
      Jan Paweł Tomaszewski

  3. Bardzo pouczający i dający do myślenia wpis ( i video) Czytałem i słuchałem z ciekawością, i ten wpis sprawił, ze wrócę do Ciebie na bloga, czytać kolejne- mam nadzieję podobnej jakości.
    Mam takie odczucia, ze większość ludzi rzeczywiście zagubiła się w życiowym pędzie. Na usprawiedliwienie można dodać, iż życia stawia przed współczesnym człowiekiem ogromne wymagania. Dlatego też wiele osób boi się wyzwań, boi się szeroko pojętego rozwoju osobistego. Nie chcą zakładać rodziny, mieć dzieci – ponieważ boją się odpowiedzialności. Łatwiejsze jest życie tylko na własny rachunek.
    Piotr ‚krzywy-senior’ Krzyworączka Ostatnia aktywnośćNowy tablet Kiano jeszcze w roku 2012

    • Witaj Piotrze,

      Cieszę się niezmiernie, że znalazłeś coś dla siebie w treści jak i w materiale video.
      Kiedy ujrzałem Twój komentarz trochę nie dowierzałem, że jesteś z tego klanu Krzywych:)
      Tym bardziej cieszy fakt, że „ludzie internetu” to nie tylko treści i słowa. Za wartością którą przekazujecie jest coś więcej:

      „Twoje dobro jest dla nas priorytetem. Wyznajemy zasadę, że prowadzenie biznesu to pomaganie innym ludziom, a zarabianie pieniędzy na życie i rozwój firmy jest tylko skutkiem takiego podejścia i działania.”

      Piękna misja, którą znalazłem na Waszej stronie jest tego niezbitym dowodem.
      Świat zwariował, a ludzie oszaleli!!! To już nie jest tylko pusty slogan. Skąd to wiem? Bo sam kiedyś „zwariowałem” i dałem się wciągnąć w plastikowo-wystawne życie. Pozbawione wartości i celu.
      Większość społeczeństwa bazuję na nieustannym lęku. Obawie przed jutrem, przed dzisiaj… Wyzwania, czasem najprostsze okazują się nieosiągalne.
      Korporacyjna pułapka sprawiająca, że ludzie przestają lubić siebie i tracą pewność siebie jest jednym z ogniw zapalnych.
      Nie wspominając już o wyznawanych wartościach i wierze.

      Nie ma magicznej tabletki z napisem „Rozwój Osobisty”. To długa droga otwierająca oczy. Wzmacniająca postawy i zmieniająca termostat emocjonalny.
      Od Twojego brata miałem przyjemność poznawać pierwsze kroki w wordpress i w ebiznesie:) Tym bardziej jest to dla mnie wyróżnienie, że praca którą wkładam w prowadzenie tego bloga doceniona została przez tak zacny team:)

      „Twoje dobro jest dla nas priorytetem. Wyznajemy zasadę, że prowadzenie biznesu to pomaganie innym ludziom, a zarabianie pieniędzy na życie i rozwój firmy jest tylko skutkiem takiego podejścia i działania.” Pozwoliłem sobie zacytować Waszą misję. Podpisuję się pod nią rękami i nogami.

      Wierzę, że kolejne artykułu sprawią, że będziesz zaglądać tu regularnie.
      Odważmy się szukać, nie tracąc nadziei i wiary w ludzi.

      Z pozdrowieniami
      Jan Paweł Tomaszewski

  4. Janie Pawle,
    Dzięki za obszerny komentarz i miłe słowa. Motto, które przytoczyłęś staramy się cały czas wdrażać w nasze działania biznesowe i nie tylko. Po prostu doszliśmy z bratem do jednego prostego wniosku – że „dobro powraca”. Jeśli Ty okażesz się w porządku wobec kogoś, pomożesz mu w biznesie i / lub w życiu – to będzie procentowało.
    takie podejście jest o tyle istotne, ze pozwala na biznes spojrzeć nieco cieplej. Nie tylko przez pryzmat walki „po trupach” do celu, ale także jako normalnej ciężkiej pracy ,z której może korzystać wielu, nir tylko właściciel danego biznesu.
    Ktoś powie, że takie podejście wydłuży czas osiągnięcia sukcesu – my o tym wiemy, i się na to godzimy.
    Piotr ‚krzywy-senior’ Krzyworączka Ostatnia aktywnośćEtui do tabletu 9,7-calowego | pokrowiec na tablet

  5. Jestem tu pierwszy raz, trafiłem na wpis, który – jak piszesz – mógł spowodować, że odejdę i więcej nie wrócę, a stało się wręcz przeciwnie. Jestem i czytam dalej. Pytaniami, które zadałeś, spowodowałeś mały mętlik w mojej głowie (szczególnie o 1 w nocy 🙂 ), ale przecież po to one są. Nie są łatwe, ale jakże ważne…

    Poznańscy księża to inny, lepszy świat. Pierwszy kontakt z kościołem w Poznaniu był szokiem. Rynek Wildecki, kościół, msza z jakąś pogadanką, a ja słucham, rozglądam się, 3 razy wychodzę sprawdzić, czy na pewno katolicki ( u mnie ksiądz mówi, ale chyba jedynie on wie o czym:-) )

    Po pierwszych minutach filmu widzę, że będzie ciekawy. Zajmę się tym jeszcze dziś, ale o bardziej ludzkiej porze 🙂
    Wojtek Ostatnia aktywnośćmCredit – to będzie kosztowna pożyczka on line „czy nie”?

    • Witaj Wojtku,

      I to jest prawdziwie świadomy wybór. Bez przymusu i dodatkowego lukry. Miło będzie Cię tutaj gościć częściej.
      Ciekaw jestem które z pytań najbardziej Cię zainspirowało, zamieszało?

      Niestety w codzienności mamy mało czasu aby porozmawiać z najlepszym doradcą . . . samym sobą.
      Zadawanie pytań to jedna z najlepszych opcji. Jeśli będziesz chciał jeszcze do nich wrócić, to spróbuj je przeczytać czy zadać je sobie na głos.

      Jeśli chodzi o parafie to może nie będę się tu rozpisywał:) To indywidualne doświadczenia. Mogę odnieść się do jednej na wildzie, gdyż miałem przyjemność tam pomieszkiwać. I przyznam, że okres w moim życiu kiedy to było być może nie należał do tego zdroworozsądkowego okresu:) nie mniej jednak, to co zostało w pamięci to ten ksiądz Daniel Wachowiak. Tu znajdziesz jego bloga http://www.danielou.pl Jak dla mnie to mega kozak:)

      Dziki za przypomnienie, bo właśnie dzięki Tobie zajrzałem tam ponownie i zainspirowałeś do odszukania go:)

      Daj znać jakie wrażenia po obejrzanym filmie.

      Pozdrawiam serdecznie
      J. Paweł

  6. Witaj,
    Wpis ciekawy i powodujący zadumę nad własnym życiem… Pytania, które tutaj ująłeś dają do myślenia. Musze się przyznać, że na niektóre z nich nie potrafię sobie odpowiedzieć, ale odpowiedzi będę szukać…
    Wszystko co napisałeś powoduje raczej nieodpartą chęć powrotu na Twój blog…
    Pozdrowienia

  7. Wspaniały wpis Janku, im wiecej ludzi będzie mówiło w ten sposób tym świat będzie lepszy, robisz świetna robotę, bardzo spodobał mi sie ten wpis.
    Czy nie chodzi w końcu o to aby być sobą na 100% i szanować jednocześnie drugiego człowieka , by zniszczyć swoje chore przekonania do kosza. To fakt czasem ludzie kierują sie takimi rzeczami, ze jest to przerażające, nasza rola by mówić o pracy nad sobą, by propagować świadomość. W końcu mamy wpływ na to kim sie otaczają i jakie związki, relacje tworzymy:)
    Janku jeszcze raz dzięki i do zobaczenia:)
    Pozdrawiam
    Marcin

  8. Świetny wpis zakończony podsumowaniem, który zmienia punkt widzenia.
    Będę odwiedzał Twoją stronę częściej.

    Pozdrawiam,
    Tomasz P.
    „Jeśli się nie zmieniasz to giniesz.”

    • Dziękuję Tomku za Twój komentarz.
      Cieszę się, że znalazłaś tu miejsce dla siebie.

      Zachęcam Cię do zapoznania się z książką „Kto zabrał mój ser”, tam znajdziesz jeszcze więcej informacji na temat zmian.

      Z pozdrowieniami
      Jan Paweł Tomaszewski

  9. Dawno nie trafiłem na tak sensowną stronkę. Bardzo mądrze opisana. Ten ksiądź jest niesamowity. Tak czysto przemawia do ludzi a tematyką jest właśnie to co się na chwilę obecną dzieję. Oglądnąłem tylko kawałek i kiedyś muszę poświęcić swój czas, żeby całe oglądnąć naprawdę warto.
    Są tam takie rzeczy wspomniane o których zapominamy. My jako ludzie mamy sentyment to zapominania to co najważniejsze czyli sugeruję się tu miedzy innymi do miłości
    Damian piszący z portalu o grach przeglądarkowych Ostatnia aktywnośćAllods Online

    • Witaj Damian,

      Na wstępie dziękuję bardzo za dobre słowo.
      Mam nadzieję, ze znalazłeś czas aby powrócić do tego artykułu oraz filmu?
      Jeśli nie to niech to będzie PRZYOPOMINAJKA :).

      Damian, dlatego właśnie nieprzerwanie od lipca 2010 roku prowadzę i redaguję tego bloga.
      Aby PRZYPOMINAĆ, aby POBUDZAĆ. Być może motivo jest egoistyczne, gdyż sam czerpię z tego frajdę, jednak cel uważam za słuszny.

      Zapominanie o wartościach staje się NAWYKIEM. Tak jak się czegoś uczymy, tak cały zachodni przemysł próbuje nas oduczuć kierowania uwagi na to co ważne dla nas jako jednostek.
      Gdyż mocna, świadoma jednostka nie jest dobrym targetem…
      Szczerze polecam pozycję, którą właśnie chłonę „Siła Nawyku” Chalres Duhigg.

      Daj znać czy zadanie odrobione :).

      Z pozdrowieniami
      Jan Paweł Tomaszewski

  10. Witam ,zacznę od tego ,że jestem ateistką ale ten ksiądz jest człowiekiem i tak wg mnie powinna wyglądać posługa kapłańska.Temat bardzo ciekawy,odkryłam w sobie „blaszanego drwala”, znalazłam potwierdzenie na na to czym są ludzkie myśli ,bo nieraz łapałam się na tym ,że gdyby wsadzano do wiezienia za to co myślimy, odsiedziałabym niezły wyrok.Zgadzam się także z faktem iż zatraciliśmy zdolność prostego przekazu i ,że feminizm jest do bani bo tak naprawdę nie służy kobietom.Jedyne moje „nie”stoi przy mentalności antykoncepcyjnej,mam trójkę dzieci ,i z tzw przypadku i planowane,nie widzę żadnej różnicy w miłości ,bo to jedyne prawdziwe uczucie na ziemi,do własnego dziecka i nie ma wg mnie znaczenia w jaki sposób powstało .Jest i świat się zmienia.Nie zmarnowałam czasu ,na takie nauki mogłabym chodzić .Pozdrawiam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

CommentLuv badge