Ostatnie dni kończącego się 201or. roku.
Świąteczne objadanie udało się sprowadzić do parteru w II dzień Świąt, i przepalić zbędne kalorie:)
Cel na 2011r. maraton 42 km 16.10.2011r.
Przygotowanie idą jak narazie zgodnie z planem. Dwa etapy II GP Poznania już za mną, doszedł do tego bieg sylwestrowy:), który odbył się 26.12.
Pierwsza prosta:) Muzyka lekka łatwa i przyjemna na uszy i w drogę:)
Nazwa wydawałoby się nie pasująca do terminu, sam długo się zastanawiałem dlaczego sylwestrowy skoro odbywa sie w Święta:). Już wyjaśniam, otóż był to pierwszy najbliższy wolny dzień od pracy, najbliższy sylwestrowi.
Krótki spot z TV WTK Poznań
Warunki były prawdziwie zimowe, temperatura -7 do tego jak to na malcie zazwyczaj bywa, towarzyszył wiatr. Także temperatura odczuwalna bylo dobrze ponad -10:)
Babcia Parasolka też była:)
Mimo tych warunków wystartowało ponad 650 zawodników.
Biegi odbyły się w 3 kategoriach:
1. Bieg główny (10.8 km):
http://www.maratonczyk.pl/wyniki_2010/bieg_burgiela_26_12_2010_open.pdf
2. Bieg popularny (5,4 km):
http://www.maratonczyk.pl/wyniki_2010/bieg_burgiela_26_12_2010_popularny.pdf
3. Bieg niepełnosprawnych (5,4 km):
http://www.maratonczyk.pl/wyniki_2010/bieg_burgiela_26_12_2010_niepelnosprawni.pdf
Osobiście klasyfikowany byłem w biegu popularnym na dystansie 5,4 km, gdyż na ten byłem zgłoszony. Odległość 10,8 km wydawała się jeszcze poza moim zasięgiem. Jednak po ukończeniu biegu w mojej klasie, postanowiłem spróbowac się w drugim okrążeniu.
Było ciężko, jednak to jest najpiękniejsze w bieganiu. Pokonywanie własnych słabości. Udało się, drugie okrążenie, tym samym ustanowiłem swój nowy rekord, 10,8km.
Jeszcze nie tak dawno temu myślałem sobie widząc kogoś kto biega, a ten co z domu go wywalili czy gonią go, czy jak:). Teraz rozkochałem się w tym sporcie.
Kolejny udział w biegu zaplanowany na 8.01.2011r. w III biegu II GP Poznania, który odbędzie się nad Poznańskim jeziorem Rusałka.
Serdecznie zapraszam do kibicowania:)
Korzystając z okazji chciałbym podziękować moim serdecznym przyjaciołom, Marzenie Pietyrze oraz Markowi Tomczyńskiemu za wsparcie oraz wspólne emocje ! Jak również naszej dzielnej grupie kibiców, Zoście, Krzyśkowi i najmłodszemu Katkowi:)
Pozdrawiam serdecznie
J.P.T.
No coś fantastycznego! Aż serce rośnie Paweł jak się czyta ten art. Ciekawe kiedy maraton cały? Ja też się powoli mobilizuję więc może w przyszłym roku? Swoją drogą gratulacje dystansu w takich warunkach. Pozdrawiam. Tomek Damian http://stronawtrzyminuty.pl
Mobilizacja to podstawa! Największą zapłatą, jest poczucie spełnienia, realizacji i wykonanie planu. I jak to Will powiada, pokonanie tego małego czarnego człowieczka, który w naszej głowie mówi ” nie dasz rady”:)
Maraton 16.10.2011r. Poznań, zapraszam!
J.P.T.
Też kiedyś biegałem:) ale mi się znudziło. Muszę do tego wrócić:)
Adrianie… ja jak widziałem biegaczy, to miałem wrażenie, że są jak chomiki, które biegną w tym kręcącym się kółku i dobiec nie mogą:)
Aż tu nagle, strzał, i światopogląd się zmienił, czyż to nie wspaniałe!!:) Wystarczył jakiś sygnał, wystarczył przykład znajomej osoby!
Pokochałem bieganie, a Ciebie zobowiązuje, do dopisania do listy celów na 2011r. powrót do biegania, no i zapraszam do Poznania 16.10.2011.r:)
Pozdrawiam serdecznie
J.P.T.