Kiedy 7.03. 2013 opublikowałem 100 wpis na blogu, nie będę ukrywał, że naszło mnie zwątpienie, co dalej? O czym będę mógł pisać w kontekście rozwoju osobistego? Jakie tematy poruszać? Czy jest jeszcze „coś” co warte jest inwestycji czasu, aby to spisać?
Dziś znalazłem odpowiedź na jedną z najważniejszych UŁOMNOŚCI ludzkiej natury.
Czy był to zbieg okoliczności? Nie ma czegoś takiego. Co zatem zrozumiałem i czym chcę się dziś z Tobą podzielić?
UWAGA, bo to będzie zdecydowanie mocniejsza dawka wkrętu niż było to w przypadku Ty to Ty, który wywołał wiele kontrowersji. Podobnie jak wtedy, ostrzegam, że po tym wpisie możesz już tutaj nie wrócić. To będzie Twoja decyzja. Masz do tego wolne prawo. Jeśli jednak okaże się, że w tych przemyśleniach, w tym „zbiegu okoliczności”, znajdziesz odpowiedzi, wrócisz tu jeszcze nie raz! Zresztą jak wielu czytelników, którzy przeczytali Ty to Ty.
Polski ród, ojczyzna nasza, to obszar niezwykłych możliwości. Z dnia na dzień można stać się gwiazdą znaną z „niczego”, celebrytą jest się i się bywa, a milionerem grając w lotto:). Niestety rządzący nasi też należą do tego grona… (polecam zresztą krótkie wystąpienie profesora Krzysztofa Rybińskiego Otwórz Oczy).
Zejdźmy jednk z polityki i spraw pokroju Pudelka. To co dziś zrozumiałem , to z pewnością największe odkrycie w kontekście nieustannego rozwoju osobistego.
Otóż, co ma wspólnego historia sprzed ponad 2000 lat ze współczesnością? Dlaczego ukrzyżowano człowieka bez winy? Co dzisiejsza ewangelia ma wspólnego z powszechną ignorancją i sceptycyzmem? I wreszcie, co śmierć Jezusa Chrystusa ma wspólnego z binesem DS/MLM czy po prostu ze ZMIANĄ?
Co My Polacy mamy wspólnego z narodem Izraelskim sprzed 2000 lat?
(źródło:http://www.idziemy.pl/wiara/niedziela-palmowa-meki-panskiej-24-marca-2013)
Dlaczego ludzie Tobą gardzą, gdy chcesz dokonać zmian w swoim życiu? Kiedy przestajesz mieć czas na tematy typu:”kiedy się widzimy?” albo może „wpadne, pogadamy i coś wypijemy”?
Dlaczego ludzie gardzą Twoją propozycją współpracy, nie dając sobie szansy na poznanie jej szczegółów?
Dlaczego ludzie gardzą tym co nowe i nieznane? Dlaczego będą tacy, którzy pogardzą tym wpisem?
Dlaczego tak łatwo jest nami manipulować, choć ponad 80% społeczeństwa uważa, że reklamy na niego nie działają?
Odpowiedź znalazłem w książce „Wszystko jeszcze możesz zmienić” Janusza Szajny, której wydanie pierwsze datowane jest na 2001 rok. Jednak to co jest nieprawdopodobne i stąd ta powyższa fotografia, to fakt, że fragment, który pozwolił mi dopełnić odpowiedź na powyższe pytania, cytowany jest właśnie z ewangelii dotyczącej Męki Pańskiej, która to dziś była odczytywana w kościołach.
Być może myślisz sobie, że to zdanie było bez sensu. Po pierwsze za długie, po drugie bez sensu lub go ostro już porypało 🙂 Myśl co chcesz, ale czytaj dalej.
====================================================
„”Krew jego na nas i dzieci nasze” (Mt 27,24-25) A wcześniej, mając możliwość wyboru, zgodzili się na uwolnienie groźnego przestępcy Barabasza, a nie Chrystusa. Broniąc swoich nawyków, gotowi byli zniszczyć wszystko, co by im w jakiś sposób zagrażało” fragment książki.
====================================================
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego istotniejszą rolę odegrały w tej historii emocje a nie logika, stanowiąca fundamenty prawa?
Dlaczego kiedy chcesz zacząć w życiu coś nowego tak wielu Twoich „znajomych”, pseudo doradców zawsze jest na NIE ?
Dlaczego ktoś, kto haruje i traci zdrowie za niespełna 1 300zł na miesiąc, kiedy otrzymuje propozycje możliwości podjęcia działań w nowych sektorach rynku np mlm, parska śmiechem i ma Ciebie za przeciętniaka ?
Dlaczego ludzie, którzy nie zarabiają znacznie więcej, uważają, że to tandetny biznes, a sami harują za biurkiem „swojego” salonu od 9 do 21 często po 7 dni w tygodniu lub odsprzedają produkty pochodzące z Chin, a o urlopie mogą zapomnieć?
ZNALAZŁEM ODPOWIEDŹ!
TO PROSTE!
„Każda zmiana, której musimy dokonać w samym sobie, jest związana z konkretnym wysiłkiem i bólem, co wywołuje oczywisty lęk, niechęć, sprzeciw i reakcję obronną. Najprostszą metodą, aby się tego pozbyć, JEST ATAK NAKIEROWANY NA OBIEKT WYWOŁUJĄCY DYSKOMFORT. Jego unicestwienie eliminuje stres i przywraca spokój.”
Nie wiem jak Ty, ale ja doznałem uczucia EUREKA. Być może Ty nie i już tu nie wrócisz, myśląc że Jan Paweł Tomaszewski odprawia tu jakieś szamańskie rytuały:). Podkreślam raz jeszcze, zrobisz jak chcesz. Ale to jeszcze nie wszystko.
Czyżby świat dorosłych miał prawo posługiwać się zupełnie odmiennymi zasadami? Brak uznania dla działań Jezusa ponad 2000 lat temu jest niewiarygodnym symbolem dzisiejszej ignorancji. Naszej ludzkiej ułomności, którą po dziś dzień wielu ludzi jest zarażonych.
Jezus w tamtych czasach nie dał Izraelitom tego czego oczekiwali. Mało tego, ośmielał sie krytykować ich postępowanie nie akceptując zwyczajów oraz życia pełnego hipokryzji. Zła i łamanych Praw Bożych.
Wymagał od ludu zmiany myślenia, która miałaby wpływ na sposób działania. Niestety to były oczekiwania ponad ich siły.
„Przyzwyczajenia ówczesnych Izraelczyków były tak mocne, tak dla nich ważne, że w obronie gotowi byli zabić każdego, kto by się odważył je ograniczać. ” Nawet jeśli byłaby to osoba najuczciwsza, najsprawiedliwsza ze sprawiedliwych czy po prostu jak Jezus czyniąca dobro.
Jego nauki wymagały analizy, oceny i zmiany używanego schematu. Był dla nich wyrzutem sumienia, które należało czym prędzej zagłuszyć.
Choć na codzień nie czytam Biblii,to właśnie dzisiejszego dnia, moja narzeczona przeczytała fragment dzisiejszej Ewangelii według świętego Łukasza, a ja po prostu, chwyciłem za wspomnianą wcześniej książkę Janusza Szajny „Wszystko jeszcze możesz zmienić” i okazało się, że otworzyłem na fragmencie, który odwołuje się do tych właśnie symbolicznych wydarzeń.
Być może jest to dla wielu śmieszne i pozbawione sensu. Jednak istota tego bloga nawiązująca do nieustannego rozwoju osobistego, niemal idealnie wpisuje się w tą historię. Na codzień zagonieni nie mamy chwili na zastanowienie się dlaczego postępujemy tak a nie inaczej.
Często nasze oczy są szeroko zamknięte, choć wydaje nam się, że świadomie patrzymy przez świat.
Okazuje sie jednak, że po dziś dzień, niewiele różnimy się od Izraelczyków, którzy ponad 2000 lat temu wydali na śmierć człowieka, który czynił dobro i nawoływał do zmian. Zmiany te przeczyły utartym schematom i wyuczonym nawykom.
Jasne, nie chodzi tu oto, że każdy ma się interesować tym samym, robić to samo, ale dlaczego z taką łatwością negujemy jakiekolwiek nowe inicjatywy znajomych. Z drugiej z trony kiedy z TV, przemawia „celebryta” i namawia do korzystania z produktów czy usług, to jest okey. Gwiazda, której płacą nawet za to, że pojawi się w jakimś klubie, niemal za wszystko. Jest Okey.
Cieszę się, że wkroczyłem na drogę rozwoju osobistego. Cieszę się, że otwieram umysł na nowe możliwości. Cieszę się, że dzięki temu poznaję wartościowych ludzi. Cieszę się, że mogłem powołać do życia JPTrening, który szkoli dyrektorów banków, prezesów dużych organizacji, ale przede wszystkim młodych ludzi. Cieszę się, że mogę przekazywać wiedzę i inspirować ludzi do zmiana za pośrednictwem tego bloga.
To wszystko nie byłoby dziś możliwe. Ten blog dawno by już nie istniał, gdyby nie fakt nieustannego rozwoju i chęć znajdowania odpowiedzi na pytania, których wielu nawet boi się zadać.
Wierzę, że skoro nadal czytasz te słowa, które piszę na kilka minut przed północą, nie trafiłeś tu przez przypadek, bo on nie istnieje.
Wierzę, że podjąłeś decyzję, aby przyjąć postawę ucznia do końca swoich dni.
Pozdrawiam serdecznie
Jan Paweł Tomaszewski
Jeśli uważasz ten wpis za wartościowy to kliknij lubię to, aby inni mogli go również poznać! Lub wklej go na swoją tablicę!
=======================================================
Już w kwietniu . . . II edycja klikaj i sprawdzaj!
Refleksje po przeczytaniu! Zdziwienie co do reakcji ludzi to norma wg mnie! Osoby rozwijające się idą do przodu nie bacząc na to co „wieje” z boku, kto kopie itd. Są nierozumiani i powinni to przyjąć jako normę. Druga jest też sprawa, że sporo ludzi chce równać do poziomów wielkich motywatorów na świecie. Po co? Wystarczy być sobą i nie udawać Briana Tracy-ego i innych! Ty jesteś sobą (bez wazeliny :)) i dla mnie bomba. Do wielu z pewnością nie trafisz, ale to norma! Ja również mam z takimi do czynienia. Najwyższy mówiąc do ludu też j.w. trafiał na opór i niezrozumienie! I co z tego? Nic! ROBIŁ SWOJE! Tego z pewnością mnie nauczył i to sobie wziąłem do serca i wdrażam w działaniu.
Co do religii i MLM to pokolenia muszą minąć zanim religia będzie w domu, rodzinie i MLM-ie tak obecna jak w Stanach. Mowa o równowadze. Póki co my się tego jeszcze uczymy, ale wierzę, że się nauczymy.
Powodzenia Paweł życzę, wytrwałości oraz sukcesów!
Pozdrawiam
jeden z … odmieńców (na świecie i swojego życia)